piątek, 10 lipca 2015

Rok temu

Rok temu 10 lipca przybyli do nas Shimi i Kuro. Jak to szybko zleciało. Z dzidziusiów wyrosły dorodne kotony ale nadal zawadiaki i słodziaki. Kurcio wszędzie wlezie, wspina się, że otwiera klamki już pisałam,wszystko inne też próbuje. Oczywiście codziennie a wręcz kilka razy dziennie wskakuje mi w kuchni na plecy żeby sprawdzić co tam robię pysznego, zawsze musi spróbować. Lubi się przytulać, spać obok nas w ciągu dnia. Shimunia rozdaje całuski oczywiście jak sama ma na to ochotę. Uwielbia rozmowy telefoniczne, gdy tylko usłyszy że rozmawiam przybiega i łasi się do mnie i telefonu. Jest bardzo kochana i wrażliwa. Często coś demolują, zwłaszcza w pokoju dziecka ale wszystko zostaje im odpuszczone. Lucy przeszła wczoraj sterylkę bardzo dobrze, miała cięcie boczne i jest bez kaftanika. ich nowy doktor ma taką metodę. Wyniki badań też są dobre (morfologia,glukoza, profile nerkowy i wątrobowy) Może po będzie mniej bojowa. Mamę ostatnio użarła do krwi. Zdjęcia Lucy i reszty będą niebawem jak znowu ich odwiedzimy, bo z tego co wiem było małe przemeblowanie.







                                                           urodzeni w stajence


                                                                 tu Kurcio z mamusią





                                                     Shimunia ze swoją mamusią


                                                  pierwszy dzień u nas 10.07.2014








                                                                dziś Księżniczka :)


                                                                        i Królewicz :)






Mama Kurcia została rok temu wysterylizowana i wróciła do obejścia, ma tam nieźle.
Natomiast mama Shimuni też została wysterylizowana oraz wygrała los na loterii. ;)
i jeszcze jedna kotka  stamtąd też.


7 komentarzy:

  1. Czas szybko leci my się starzejemy widać po kotkach.MOja Pusia dopiero co miała 8 tygodni a już ma 11 lat.Juz nie wspomnę kotów z dzieciństwa z przed 40 lat. Wszystkie pamiętam dokładnie.Przeważnie były to buraski takie jak Pusia i Baziu.Gosia z jelcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano pędzi, leci ale pamięć zostaje forever.

      Usuń
  2. Nasz roczek minal w marcu, a przeciez tez dopiero co byly te perturbacje z wymuszeniem pozwolenia na kota od mojego meza i tarapaty transportowe, zeby Bulke pomyslnie wyeksportowac. Kiedy to wszystko przelecialo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u Was to była kocia eskapada ;) a czas łotr za szybko pędzi, psia jego mać ;))

      Usuń
  3. Moja sroczka czarno-biała o imieniu Beza w maju skończyła roczek, ale u nas jest od 16 lutego - dopiero po nią jechałam, a tu już pięć miesięcy z nami.
    Siódmy miesiąc mija jak ukochana Kizia - Mizia odeszła za TM była z nami 13 i pół roku.
    Jak to wszystko pędzi...
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba doceniać każdą chwilę z naszymi pupilkami.

      Usuń
  4. Very interesting blog. A lot of blogs I see these days don't really provide anything that attract others, but I'm most definitely interested in this one. Just thought that I would post and let you know.

    OdpowiedzUsuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com