piątek, 16 listopada 2018

Kotangensy are coming back

Hejka po niemałej przerwie. Jakoś tak się nie kleiło pisać. Działo się trochu przez ten czas. Kaito chorował psychiczno/emocjonalnie kilka miesięcy, objawiało się to miaukaniem w dzień i w nocy, łażeniem w te i we wte czyli stereotypią (chyba coś wspominałam w ostatnim poście) było też zapalenie pęcherza zapewne na tle psychy czyli idiopatyczne. Robiliśmy daignostykę, badania krwi szerokie, usg, pobieranie moczu z pęcherza, sporo leków. Ostatecznie jest ok, kilkumiesięczna terapia Zylkene, Kalm aid oraz więcej zabawy, spacery na klatce schodowej, u kolegów i polku pomogły. Niestety czeka nas sanacja u Kaita i Shimi bo oboje tez mają plazmocytarne przewlekłe zapalenie dziąseł. Co jakiś czas dostają sterydy i pędzlujemy paszcze codziennie ale niestety niewiele to daje. Raz na rok, półtora potrzebne profesjonalne oczyszczenie zębów i usunięcie uszkodzonych. Gorzej niestety znowu u Ludziów, mianowicie Pani Dandysa, Sumiko i Lucy od roku poważnie się rozchorowała. Jest to paskudny Alzheimer, szybko postępuje a mama kończy dopiero 71 lat. Koty bardzo odczuwają tą zmianę, szczególnie Dandi który jest najdłużej. No i tak się plecie.







































Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com