środa, 10 grudnia 2014

Sterylmisja

3 grudnia 2014 Sumiko została poddana sterylizacji. Zabieg udał się bez żadnych komplikacji. Pierwszego dnia po południ mimo naszych obaw ganiała i chodziła tyłem bo działały jeszcze leki przeciwbólowe. Nawet zdjęła sobie z tyłu kubraczek.Najgorszy był drugi dzień widać było że ją boli i mało się ruszała ale lekarze jakoś nie zalecają później specyfików uśmierzających. Jedzenie i picie dostaje pod dziób. Trzeci dzień kontrola i wszystko ok. Teraz jeszcze 10 dni do zdjęcia szwów i miejmy nadzieję że to też przejdzie gładko. Większość czasu spędza leżąc przy kaloryferze. Dandys też był poruszony tą sytuacją oraz zaliczył wizytę u Doktora przy okazji kontroli Sumiko bo znowu wracają mu dolegliwości jelitowe. To jakieś przewlekłe cholerstwo.







                                                                 dzień drugi





  







                               uwolniona z kubraka,szwy zdjęte,wszystko ok,nareszcie wolna
                                                          poniedziałek 15.12.2014






środa, 26 listopada 2014

SumIsia

Wreszcie trochę nowych zdjęć Sumiko. Nie jest to łatwy obiekt,bo nadal się chowa jak przychodzę albo przemyka. Owszem podejdzie ale tylko gdy mam w ręce smakołyki, natomiast aparat ją denerwuje. Swoich traktuje lepiej,daje się głaskać i brać na ręce. Z Dandysem szaleją codziennie a szczególnie conocnie. Mamie udało się to uchwycić nie zawsze ostro ale jest. Sumi od kilku dni leje to tu  to tam więc pewnie najwyższy czas na sterylizację.

















                                                                           łubu-dubu







piątek, 21 listopada 2014

Kuro

Ogłaszamy że tydzień temu w czwartek (13.11.14) Kuro przeszedł rachu ciachu nabiałowe :)
Na szczęście wszystko poszło gładko. Dość długo trzymały go skutki sedacji  bo aż do późnego wieczora ale następnego dnia był już całkiem na chodzie. Z Shimunią poczekamy do pierwszej rui bo u niej zabieg będzie poważniejszy, połączony jeszcze ze zniwelowaniem przepukliny. Kuro waży parę deko ponad 3 kilo. Jest pięknym i bardzo przytulaśnym czarnulkiem. Pięknie mówi do ludzi.
Wpadł też jakiś czas temu na ciekawy pomysł wskakiwania nam na plecy z kuchennej szafki najczęściej. Robiąc coś przy blacie mogę być pewna że za chwilę Kuri wskoczy mi na grzbiet z przeciwległego. Zdarzyło się już że zostawił nam szramy na plerach chociaż najczęściej wskakuje bardzo delikatnie. I ładnie układa się wokół karku jak kołnierz z lisa. Zawsze muszę mu dać do dziubka skosztować to co przyrządzam, oprócz czosnku i cebuli prawie wszystko mu smakuje. Gdy zaczyna się wiercić pochylam się i jedziemy do pokoju żeby mógł wygodnie zeskoczyć na kanapę lub fotel, mam nadzieję że mój kręgosłup to wytrzymie ;)
Uwielbia głaskanie i leżenie razem. Jest wspaniałym i kochanym kocurem.






















piątek, 7 listopada 2014

Migawki







                                              integracja Seniora z Juniorami


                                                              the best friends ;)































Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com