środa, 3 czerwca 2015

Milusińscy :)

Miesiąc temu pewna młoda (ok 1 rok) Koteczka spodziewała się dzieci, było już za późno na sterylkę. Była wolno żyjąca i przyplątała się do pewnej stajni w małym miasteczku w którym bywa Dziewczyna mojego Brata. A że jest to  wrażliwa na niedolę zwierzęca osóbka, która swą przyszłość zawodową wiąże z pomaganiem braciom mniejszym od razu zadziałała. W pierwszej wersji mieli je zawieźć do naszego schroniska, jednak mamusia i jednodniowe już 3 Maluszki trafiły do kawalerki koleżanki. Brat z Dziewczyną cały czas doglądają maluchów i szukają dobrych domków. Na dziś domki już się znalazły (po weryfikacji, będą też podpisane umowy) dla dzidziusiów. Co do Mamusi jest dylemat, Brat i Mama rozważają wzięcie jej do siebie. Maluchy rozwijają się dobrze, Koteczka się nimi opiekuje, nie brakowało jej pokarmu, chociaż kupiliśmy specjalne mleko w proszku i buteleczki w razie czego. Dziś zaczęły już ciamkać mokra karmę, póki co sisiają i kupają na podłogę ale Mamusia na pewno ich nauczy do kuwety bo sama od początku ładnie korzysta. Maluszki pozostaną z nią co najmniej do 8 tygodnia. Na tych zdjęciach maja kilka dni. Rudasek to Chłopczyk, jeden czarno-biały to Dziewczynka a drugi Chłopczyk. Kotka gniazdo z koszyka przeniosła do szafy z drzwiami przesuwnymi i teraz tam mieszkają. Osobiście nie widziałam ich jeszcze na żywo bo nie chcemy ich niepokoić nadmierna ilością odwiedzin. Zobaczę je w ten piątek i wtedy będą aktualne zdjęcia.





                                                                    mamusia












                   




















































6 komentarzy:

  1. Słodziutkie te maluchy , a Mamusia ma ciekawe umaszczenie.
    Życzę im wspaniałych domków i dobrych ludzi, aby były kochane.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre życzenia, ja też mam nadzieję że im sie powiedzie.

      Usuń
  2. Dalam na fb, moze sie ktos zakocha? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ja bym chciała żeby została u mojej Mamy no ale zobaczymy jak się ukształtuje sytuacja.

      Usuń
  3. Ale fajowskie takie kruszynki, mamusia też niczego sobie ,ma kakową plamkę na pyszczku.Niech zdrowo rosną w nowych domach.Gosia z Jelcza

    OdpowiedzUsuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com