sobota, 11 lutego 2017

Świeża relacja z jadłodajni

Prawie każdego dnia, a najczęściej wieczoru ja lub dziecko przynosimy jadło i wodę do kociej stołówki. Wiem że dobra Kobieta o której już tu kiedyś była mowa, też nadal Kotki dokarmia, mimo że spotykają ją wstręty od pewnych mieszkańców. Do mnie póki co jeszcze nikt nie fikał i lepiej żeby tak zostało, ale w razie czego mam przygotowaną kontrę. Ostatnio dołączył jeszcze jakiś duży Buras. Tak że z tego co ja widuję to są Łatek/a, Buratino/a, Buras/a, Czarny być może to Kuro1 wykastrowany brat mojego Momo. Dobra Kobieta twierdziła że widziała dwa małe, a to nie dobrze. Odpowiednie służby powiadamiam ale mają mnóstwo zgłoszeń, a dzikusy nie łatwo złapać nawet do łapki. Na zdjęciach Buratinko sprzed kilku dni, za jasności dziennej.

Wczoraj dzwonił Doktor, wyniki wymazu z oczu Kaita wyszły ujemnie, czyli dolegliwości powoduje tylko przetrwały herpes wirus. 16.02. będziemy na wizycie kontrolnej z Shimi ,to zakupimy od razu krople dla niego, jakaś nowość z nanosrebrem. Dziąsła Shimuni po pierwszej dawce leku w zastrzykach bardzo się poprawiły, są już blade i nie bolą, wymioty się skończyły. Oby ta terapia pomogła na dłużej.
























2 komentarze:

  1. Fryga aż miło.Super że wyniki dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co zdrowo te kotki dzikie wyglądają, tylko rozmnażanie trzeba ukrócić. Kaito ma wyniki ok ale i tak oczy trzeba leczyć bo przetrwały wirus kociego kataru tam hula, grunt że nie ma dodatkowo nadkażenia bakteryjnego.

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com