niedziela, 6 marca 2016

Smętnie ale z Miłością

Znowu będzie smętnie. Dziś 4-ta rocznica odejścia Pascala. Wspominam go już od kilu dni. To był i wierzę że gdzieś tam jest nadal cudowny Kot. Żył 15,5 lat. Za miesiąc 2 kwietnia minie rok od śmierci Bazia drugiego niesamowitego druha. Baziu był ze mną 18 lat. W październiku 5-go minęło 5 lat jak odszedł Salem, nie zaznaczyłam tego, rzadziej o nim piszę. Salem żył także 15,5. Oczywiście też był bardzo kochany i pierworodny ale miałam z nim słabszą więź. Dziś przy okazji wspominam całą Trójcę z pierwszej generacji.




                                                                Pascal zwany Pipim
                                           od lewej najgrubszy Salem,w środku Baziu,Pascal
                                               z prawej.
                                     
                                                                 Pascal i Dziecko



                               Trochę rozmemłane zdjęcie ;) Przy oparciu Pascal,jego nienaruszalna
                                miejscówka,Salem z białymi elementami i Baziu po prawicy mojej.






                                            ja, z prawej Pascal a biała łapka to Salem z lewej







                                                             Kochamy Cię Pascalu :*





8 komentarzy:

  1. Piękne z nich pręgowce i tak zgodnie razem siedziały ,spały , ładne zdjęcia.
    Całkiem sporo lat przeżyły,ale zawsze chciałoby się więcej,jak najdłużej i żeby przede wszystkich nie chorowały!
    Pozdrawiam i głaski dla wszystkich kotków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak długo żyli ale jak zwykle za mało. A końce były chorobliwie bolesne. Zawsze są ze mną moje kochane stwory, wrośnięte w serce. Ściskamy :*

      Usuń
  2. To bylo rodzenstwo? Tak zgodnie razem jak trojaczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, każdy z innej parafii i różnica wieku ale niewielka. Oni się lubili, chociaż najmłodszy i najmniejszy Baziu co jakiś czas przez całe życie dawał im łupnia. Wielki Salem nieraz chodził z krwawą szramą na całą długość nosa.Pascal też obrywał ino kłaki leciały. Salema też używał jako materaca, jak spał, Baziu przychodził i walił się mocno na niego aż się umościł wygodnie.

      Usuń
  3. Cudne buraski,jak moja Pusia.Co dzień się budzę rano i dziękuję,że w tym samym składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi teraz do kompletu buraska, mam do nich wielki sentyment. To wielkie szczęście być długo razem ,ale jakby nie było zawsze za mało i boli.

      Usuń
  4. Cudne buraski, pięknie je wspominasz. Niestety zawsze odchodzą zbyt wcześnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajmują nadal spory kawał serca. Tak, zawsze jest za wcześnie. Pozdrawiamy.

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com