czwartek, 29 marca 2018
Jak Kaito był z wizytą...
Pewnego dnia w lutym tego roku, Kaito wybrał się z wizytą do swoich kolegów Dandysa, Sumiko i Lucy. Jako że jest odważny i towarzyski oraz akurat nie smarkał to się wybrał. On był wyluzowany ale gospodarze spięci trochę i niegościnni. Łazili za nim i syczeli. Ogólnie spędziliśmy tam kilka godzin całkiem zadowoleni.
Dandys śledzi Kaita
Sumiko kuka zza firanki
Kaito się sam bawi w gościnie
Kaito obczaja drapak i stwierdza .......
że mają skubani większą wersję de lux ;)
a wiec korzysta i mości się w nim....
kładzie i drzemie
Sumiko sprawdza co Kaito ma w torbie
Kai przychodzi na kolanka do mojej Mamy
Kaito zwiedza całą chate z kuwetą włącznie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie no Epicki ten drapak! Nie chciał go spakować ze sobą? :D
OdpowiedzUsuńOdważny,że hej Kaito.Radości z niej mamy przeogromną z Lunki.Okulistka powiedział,że Pusia nie widzi prawie wcale.Ma odlkejone siatkówki.W domu sobie radzi świetnie,ponieważ zna całe mieszkanie.Na drugi dzień byliśmy u kardiologa.Ma powiększone serduszko.wodę w worku osierdziowym i nadciśnienie.Dostała leki.Wczoraj byliśmy u kardiologa u kontroli.Nadciśnienie spadło a woda się zmniejszyła.Pusia ma 14 lat.
OdpowiedzUsuńHej, co tam slychac u kociej gromadki i u Was?
OdpowiedzUsuń