poniedziałek, 8 lutego 2016

Dwa miechy

4 lutego minęły dwa miesiące pobytu u nas Kaito. Był to trudny czas ze względu na jego i moje niedomagania. Ja powoli wracam do świata żywych a Kaito jest w całkiem dobrej formie. Oczka jeszcze nie do końca, dziąsła jeszcze gdzieniegdzie czerwone (pędzlujemy oczywiście) futro coraz piękniejsze, prawie całkiem przylega i błyszczy. Nabrał też nasz nowy kawaler pewności siebie i ostatnio zdarza mu się już pogonić kota Kurciowi i Shimuni. Ale to bardziej takie przepychanki, agresji między nimi nie ma. Brat wrócił z urlopu więc muszę go wreszcie wypożyczyć żeby zawiózł nas do weta. Kaito do kontroli i szczepienia. Kurcia też musimy zabrać bo coś drapie uszka i wymiotował kilka razy ostatnio. Trzeba mu zrobić badania bo jeszcze nigdy nie miał. Ale ogólnie jest wesoły więc chyba nic to poważnego. Kaito jak na swoją masę jest bardzo skoczny, uwielbia bywać na lodówce ok 1.70 a nawet raz wskoczył na szafkę z tej lodówki a tam niewiele miejsca do sufitu. Wcześniej bywał tam tylko Pascal, nawet Kuro się tam nie wybiera choć to znany sportsmen. Nadal jest bardzo przymilny, całusy niesłychanie mocne rozdaje ale nie przepada za czesaniem i czasem lekko ząbkami chwyta rękę. Ulubioną zabawką Kaito jak już wcześniej wspominałam są patyczki kosmetyczne a że jest to też wręcz obsesja Shimuni to dochodzi czasem między nimi do konfliktu i podkradania. Muszę bardzo pilnować żeby po zabawie pozbierać i wyrzucić patyczki, bez kontroli ich z tym nie zostawiam. Nie jest wybredny odnośnie jedzenia, oczywiście staram się im zapewnić odpowiednią dietę bo to podstawa zdrowia. Podaję tylko bezzbożowe karmy, najczęściej ze średniej półki Porta 21 finest sensible sucha, oraz gotuje im drobiowe mięso (udka, serca,wątróbka).



























                                        jak Kurcio i  Kaito razem spali :), kilka dni temu







 Cała nasza grupa jeszcze raz DZIĘKUJE Wam wszystkim za pomoc dla Kaito :)







6 komentarzy:

  1. Z Kajtka barylka sie zrobila, jest prawie taki tlusty jak Miecka. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. On był większą baryłką jak przybył 4.80kg. Teraz troszkę schudł (zważymy się u weta) ale widać, bo mają porcje odpowiednio dozowane. Ale Kaito to spory kocur sam z siebie. Widać to dobrze na dołączonych właśnie zdjęciach, w porównaniu z Kurem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się ,że u Was wszystko dobrze.Fajne to zdjęcie z włosami.A z Kaito to Kawał kocurka.W duecie na łóżku fajnie się śpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powolutku się układa. No jest z niego bembzon, bardzo kochany ;)

      Usuń
  4. Oj,zdrowia dla Kurcia,coś to wygląda na jakieś pasożyty?
    Kaito pięknie wygląda
    Trzymajcie się wszyscy zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się czy nie podłapał świerzba od Kaita (usznego) zobaczymy co wet powie. Ale teraz jakby rzadziej się drapał a na oko nic nie widzę w uszach.A Kaito to przystojniak ;) pozdrawiamy Cię :)

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com