piątek, 24 czerwca 2016

Bunt Kura

Co jakiś czas mój kochany Kurcio się buntuje. Polega to na tym, że danego wieczoru nie pozwala się zamknąć na noc w pokoju z resztą towarzystwa. Nawet na chrupka nie da się skusić ani tym bardziej złapać. Wtedy chce po prostu zostać na noc ze mną. Wyłazi z kryjówki dopiero jak zgaszę światło i się położę. W nocy jest bardzo grzeczny, śpi sobie obok mnie. Raz co prawda capnęłam go jak już się rozwalił na łóżku i odniosłam do kociarni, był wtedy bardzo rozczarowany i zły. Długo skakał na klamkę zablokowaną temblakiem z taśmy klejącej. Tak więc zwykle pozwalam mu zostać i śpimy sobie razem, a Kaito i Shimi zostają w swojej sypialni bez protestu na absencję Kura.















7 komentarzy:

  1. A to maly cwaniaczek! Uparciuch, ktory konsekwentnie umie przeforsowac wlasne interesy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, kochany drańciuch. Zajął miejsce Bazia w sensie bycia przylepnym pupilkiem. W końcu Bazyl często go chrzcił łapą po łbie, i tak namaścił następcę ;)

      Usuń
  2. śliczny czarnuszek a Pańcia taka nie dobra wyrzuciła kotka za drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niedobra,co się będą kociska panoszyć ;)

      Usuń
  3. On tak kocha swoją Pańcię, dlaczego go wygania niedobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już były dwa bunty od tego wpisu, raz go znowu odniosłam bo szalał za ćmami na balkonie a tu późna noc.Ale drugim razem został i grzecznie spał urwis :)

      Usuń
  4. Haha ale śmieszne minki zrobił :)

    OdpowiedzUsuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com