niedziela, 29 czerwca 2014

NEWS : PARANOJA !!


Wczoraj wieczorem doszły mnie wieści telefoniczne że u znajomych na wsi po raz enty okociła się jedna z pałętających się kotek a druga którą mają w domu też jest w ciąży. Wielokrotnie mówiłam im o sterylizacji ale jak to na wsi nikt się tym nie przejął. Ręce opadają i przekleństwa od wczoraj miotam. Dziś rano całą ekipą czyli brat,mama,jej mąż,ja i dziecko oraz dziewczyna brata wyruszyliśmy na odsiecz z zapasem kociego żarcia. Ja już wczoraj wbrew rozsądkowi podjęłam decyzję że wezmę maluchy bo są tylko dwa, może jednego gdzieś uda mi się ulokować bo ciężko by było obecnie z czwórką. Wieczorem wybraliśmy z Dzieckiem imiona. W obejściu przywitał nas pan Waldek i zaprezentował rodzinkę, oprócz kocicy i dwóch maluchów ok 1,5 miesiąca był też jakiś podrostek ale nie wiem jakiej płci,chyba też kotka.



                                                       stodoła tu mieszkają


                                            nieszczęsna  mamusia


                                                          oto panienka Shimi


                                           a to Kuro2 -Kun na rączkach pana Waldka


Maluszki jeszcze piją mleczko więc nie mogłam ich zabrać chociaż serce mi się kroi. Ustaliliśmy że wezmę ich za 2 tygodnie a gdyby coś było nie tak mają do mnie dzwonić. Martwię się o ich zdrowie bo mają trochę zaropiałe oczka,zwłaszcza Kuro-Kun,gospodarze przemywają herbata,dobre i to. Pan Waldek to porządny człowiek na swój sposób dba o zwierzaki,kotkom udostępnia stodołę,dokarmia a co najważniejsze przekonałam go do sterylizacji. Też ma już dość tych miotów na okrągło a ja obiecałam że załatwię darmowe zabiegi (TOZ mnie wspomaga.) Tej kociej bidy to nie ma końca i bezsensownego rozrodu.



                                                                         Shimi






                                                                     rodzinka

Mam wielką nadzieję że nic im się nie stanie przez ten czas i że za dwa tygodnie najdalej je zabiorę.
I znowu kołomyjka weterynarz,kwarantanna i oby tylko podstawowe sprawy. A co na to powiedzą Bazyli i Momo ?....strach się bać.....









6 komentarzy:

  1. Tak ... sa ludzie dla których to są "tylko zwierzęta" więc czym się przejmować.
    Powodzenia w ratowaniu zycia koteczkom. A mamcie obie na sterylke przydałoby się zawieść... ale dobrze mi się gada, reszta na Twojej głowie ...
    Trzeba miec czas i możliwości .....

    Powodzenia... trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki,w sumie są trzy dorosłe kotki i postaram się żeby wszystkie zostały wysterylizowane. Te możliwości ostatnio słabe ale człek orze jak może ;)

      Usuń
  2. No proszę! Taka decyzja! Panienka Shini jest urocza i ma przepiękne imię, może i dla niej uda ci się znaleźć dom. :) Powodzenia. Wspaniała robota. Takim ludziom trzeba pomagać, te kotki w stodole mają dobrze, byle tylko nie rodziły bez końca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa,wariacka decyzja bo sytuacja dłuższy czas nie sprzyja a jak znam siebie to już ich nie oddam. Jedynym warunkiem jest że muszą być wolne od poważnych chorób typu FiV i FeLv (zrobie im testy) bo nie mogę narażać Bazia i Momo.

      Usuń
  3. Anais, trzymam kciuki za akcję!
    I pozdrawiam Cię serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie.Również pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com