wtorek, 17 czerwca 2014

Frustracja Dandiego




                                                  .....  pocałujta w dupe wójta.....


Nasz kochany czarny panter ;) w zasadzie od razu zaakceptował "siostrzyczkę" Sumiko. Jednak była to akceptacja powierzchowna. Od jej przybycia nasiliły się jego kłopoty jelitowe a jakiś czas temu doszła depresyjka. Są dni że jest ok, bawią się, leżą obok siebie ale są też takie że Dandys ucieka przed Sumiko, nie chce jeść przy niej chowa się po zakamarkach i jojczy po swojemu. Martwi nas ta sytuacja, oczywiście to nic niezwykłego, myślę że potrzeba więcej czasu, możliwe też że zastosujemy jakiś łagodny środek uspokajający np CalmAid. Wybieramy się z nim do weta na przebadanie i ten temat też zostanie poruszony. Dandi jest dziwnym osobnikiem, od początku dość humorzastym. Towarzystwo na pewno mu potrzebne żeby nie dziwaczał z wiekiem jeszcze bardziej. Muszą się przyzwyczaić do siebie w końcu nie ma jeszcze 3 miesięcy jak przybyła Panna S. Robimy wszystko żeby czuł się dobrze, żeby oboje się tak czuli.



                                                           Myszko  pomóż



                                       
                                                     Ja chciałem być jedynakiem ! :(










8 komentarzy:

  1. u mnie Józek jest humorzasty i często się obraża...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak to jest z tymi naszymi kociskami jak z ludziami ;) mają charakterki i różne chimerki grunt żeby były zdrowe.

      Usuń
  2. Dandi, piękny kocurku, weź się w garść. Masz taką fajną kumpelkę, nie obrażaj się na świat i na nią. No, koteczku, przecież to Ty byłeś pierwszy, więc Ty rządzisz. ;)
    Głasku, głasku, głasku... I tak do końca dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby On się dał głaskać ale dobra energia z komentarza przekazana:) wcześniej czy później musi się przystosować nie ma innej opcji. Rządzić może byle mądrze ;)

      Usuń
    2. Ha! To on chyba charakterek ma jak moja Trykot i jej córunia Glizda. Obie niedotykalskie. :( Dobrze, że jest jeszcze Śliwa pieszczoch niesamowity, i Bazyl, Majtek, Mietek, które też lubią przytulaki. :)

      Usuń
  3. Koty takie są, nie zawsze wiemy dlaczego kogoś nie akcetują...
    Dziękuję za głos w Konkursie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano takie trudne egzemplarze się zdarzają. Z głosowaniem to cała przyjemność po mojej stronie ;)

      Usuń
  4. Może sie kotek rozkreci .... przyzwyczaił się być jedynakiem no . Jak człowiek.
    Moje to rodzeństwo - zawsze razem i spróbuj ich rozdzielic to dopiero sie dzieje - tragedia. Mysle ze z czasem sie polubią Twoje łobuziaki ...trzymam kciuki,

    OdpowiedzUsuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com