niedziela, 19 października 2014

Post wetowo-zdjęciowy :)

W zeszły wtorek (14.10.14) byliśmy u naszego Doktora Dolittle z Kuro i Shimi. Była to wizyta kontrolno -szczepienna. Doktor obadał z każdej strony,podał preparat na robale tym razem w zastrzyku,natarł dziąsła specjalnym lekiem gdyż Maluchy są w trakcie ząbkowania.Podał drugą dawkę szczepionki przeciw chorobom zakaźnym. Shimi właściwie ma już prawie wyrośnięte stałe ząbale ale Kuro właśnie zmienia garnitur, przez kilka dni miał podwójne kły,wyglądał jak prawdziwy wampir.Dziąsła mu trochę krwawią i zapach z ryjka nie jest najprzyjemniejszy ;) Nabrali sporo ciałka, Kuro waży 2,70kg a Shimusia 2,50kg. Mają około 5,5 miesiąca. Podjęliśmy decyzję że najdalej za miesiąc kastrujemy Kuro. Shimi poczeka ewentualnie do pierwszej rui, u niej przy okazji sterylizacji będzie trzeba naprawić jeszcze przepuklinę. Znowu szykują się wydatki no ale co zrobić,grunt żeby byli zdrowi. W czwartek  Dandys był na kolejnej wizycie i też na szczęście wszystko dobrze,usg wykazało że jelita nie są już tak zgrubiałe a on czuje się dobrze. Doktor uznał że jest zdrowy,oby tak dalej.Ale cośmy się nadenerwowali to nasze. Maluchy tak w drodze do lecznicy (jechaliśmy autobusem) jak i u Doktora były bardzo grzeczne. Są przyzwyczajeni do spacerów po mieście i komunikacji (zabieramy ich ale tylko na rączkach :).Wszelkie ablucje przy pyszczku i innych częściach też są im znane gdyż ćwiczymy codziennie. Zaglądam im do paszczy,podaję kulkę z masła (ćwicząc łykanie lekarstwa)
czyścimy uszy,czeszemy,pędzlujemy zęby i dziąsła,myjemy łapki i zadki ;) Są to bardzo mądre, kochane i przytulaśne bestyje.











                                              dla przypomnienia,początek w stodole



6 komentarzy:

  1. Ufff, kamien z serca, ze Dandysek wyzdrowial! Czlowiek sie bardziej przejmuje tymi bestyjkami niz soba samym.
    A maluchy sa przeurocze! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odetchnęliśmy ale właśnie te nerwy są większe w przypadku zwierza bo on nie powie co go boli. Maluchy słodkie rozrabiaki o spokój i ciszę teraz ciężko ;)

      Usuń
  2. Mam tak samo jak Pantera, bardziej sie przejmuje kotysiami niz sobą.
    Dzielne te Twoje koteczki :-)
    Zaintrygowała mnie kulka z masłem w ramach cwiczeń. One ją połykaja czy rozciamkolą ?
    Moim nie udaje sie podac dopyszczkowo lekarstw niestety.
    A dla Dandyska gratulacje i dużo mizianek ... trzymaj sie zdrowo kociku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) To podawanie leków trzeba ćwiczyć od małego,najlepiej codziennie. Kulkę masła wielkości przeciętnej tablety kładziemy na tyle języka wcześniej otwierając paszczę. Zazwyczaj od razu połykają czasem się coś rozciamkoli ale nawet z prawdziwym lekiem łatwiej przy takim poślizgu.Dorosłym które tego nie umieją rzeczywiście ciężko samemu podawać leki do paszczy.Wtedy łatwiej zrobić zastrzyk,miałam tak z Salemem i Dandysem. Dziękujemy i mizianki przekazane ;))

      Usuń
  3. Śliczne maluchy:):):) Ciesze sie bardzo, że z Dandysem wszystko w porzadku :) Pozdrawiam Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcje z Dandim zszarpały nam nerwy,dobrze że alarm odwołany ;) Maluchy rosną jak na drożdżach i rozrabiają :)

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com