Najnowsze wieści z wczorajszego już poranka (wtorku15.07.14). Wchodzę rano do Kociaków ze śniadankiem patrzę na podłodze rzyg różowowodnisty, schylam ja się a tam ze 2 metry jeszcze ruszającego się tasiemca, dotknięty tekturką zwinął się w spiralę !! Czyli inwazja. W kupce też to paskudztwo tyle że już padłe. Uzbrojona w gumowe rękawice i dużą ilość ręcznika papierowego zlikwidowałam intruza spuszczając w kiblu. To też stworzenie Boskie ale nie było innego wyjścia. Oszczędzę wam zdjęć które pokażę Doktorowi, w piątek mamy wizytę kontrolną i trzeba będzie pewnie powtórzyć odrobaczanie jeszcze ze dwa razy. Dzieciaczki za to czują się coraz lepiej, są urocze i kochane. Apetyt maja niesamowity. Dziś dałam im na próbę trochę mleka ryżowego które sama bardzo lubię no i im też zasmakowało.
moje nie mają na szczęście...
OdpowiedzUsuńNo nie jest fajne spotkać takiego robala i niestety trzeba go zgładzić.
UsuńCholerne robale !!!! Fuj
OdpowiedzUsuńAle poradzicie sobie z nimi szybciutko. Koteczki beda zdrowiutkie.
A co im dajecie na odrobaczanie ?
Moje to juz 4 lata mają, ale za żadne skarby tablety nie przełkną ....
Trzeba obcych wyeksmitować na amen. Na początek dostali MILBEMAX w tabletkach,póki co łykają bez problemu,biorą też codziennie antybiotyk. Ale starszyznie to tabletek nie daję bo robią fochy,to albo u weta a w domu ja to np. PROFENDER lub ADVOCATE bardzo dobre ale drogie kropelki na grzbiet.
Usuń