piątek, 3 października 2014

Niepokojąco

Od  około miesiąca Dandysowi znowu nasiliły się dolegliwości gastryczne a dodatkowo sporo czasu spędzał śpiąc samotnie w szafie. Po pierwszej wizycie tydzień temu i badaniach krwi wyglądało na problemy zapalne plus jego niby standardowa nadwrażliwość, KREATYNINA 3.80 czyli sporo,trochę podniesiony parametr trzustki,obniżony ASPAt. W USG niejasne zmiany. Na wczorajszej wizycie Doktor zasugerował że mogą mieć charakter nowotworowy gdyż ściany jelit są zgrubiałe. Zaproponował do rozważenia laparoskopię zwiadowczą. Póki co dostał kolejne zastrzyki i kroplówkę. W przyszłym tygodniu wybieramy się do kliniki na specjalistyczną diagnostykę :((
Te kocie choroby to masakra jest. Przecież to młody kot,skończył dopiero 4 latka. Sumiko ma się dobrze,pozwala mi od jakiegoś czasu się pogłaskać,przekupiłam ją smakołykami. Nadal posykuje ale jest już o wiele spokojniejsza,minęło pół roku jej pobytu u mojej Mamy i Dandysa. Jeszcze nie ma oznak rui więc zwlekamy ze sterylizacją. Moje Kotangensy też w porządku. Momo niedługo będzie obchodził rocznicę pobytu u nas. Maluchy Shimi i Kuro sporo podrosły i dokazują ile wlezie. Senior Bazyli 17,5 już stuknęło, też trzyma fason a nawet odżył pod wpływem młodzieży.


                                                          maupa nie chce pozować


                                              Baziu i Shimi pomagają mi spać ;)


                                            Kuro-Kun i Shimi  senne wygibasy
                           

                                                                     Dandi


                                     zabawy na balkonie, Momo, Shimi i Kuro ;)




2 komentarze:

  1. Ja mam juz wyzej uszu chorob Kiry, wiec niech chociaz koty pozostana zdrowe, bo inaczej pojde z torbami. ;) Miecka miala wiele lat temu kilka atakow epileptycznych, ale samo jej przeszlo. Byly rzadkie i wet nie chcial za szybko podejmowac leczenia. Mial racje! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się z tymi torbami bombyram ;) Kirunia się rzeczywiście nacierpiała,jestem u Was co dzień ale nie zawsze się odzywam a ostatnio miałam dłuższą chwilę problemy z internetem. Czasami choróbsko samo odpuści ale to łut szczęścia.

      Usuń

Kontakt e-mail

anaisvanshadow@gmail.com