Przybyła z daleka bo aż z Wrocławia, w słoneczną i ciepłą sobotę. Była tymczasową podopieczną Gosianki z Za Moimi Drzwiami. Trudny przypadek, zestresowany i krwiożerczy na początku. Teraz jest całkiem dobrze, to słodka i milusińska dziewczynka. Mnie też już polubiła a raczej zaakceptowała ale zawsze wita mła syknięciem. Później jednak daje się głaskać nawet już bez smakołyków. Zdrowie jej dopisuje, była ostatnio na przeglądzie u Weta, a w kwietniu kolejne szczepienie. Będą lepsze zdjęcia jak Brat uruchomi swój aparat i wolny czas.
początek Za Moimi Drzwiami ;)
------------------------------------------------------------------
pierwszy dzień w nowym stałym domku 30.04.2014
czasy obecne ;)
Ps. Baziu bez większych zmian, dziś byłam u Weta po leki przeciwbólowe. Jutro kolejna wizyta kontrolna i sterylka Shimuni. Trzymajta kciuki i co się da.
EDIT (31.03.15) : najświeższe zdjęcia w lepszej jakości, ukłony dla Braciszka :)
Łubu - du
zjem cię, he he
Trzymamy az nam klykcie pobielaly!
OdpowiedzUsuńNa przedostatnim zdjeciu koty sa na klatce schodowej, czy jakos tak? :))) Kocina ma niezwykle umaszczenie!
Dzięks :* To jest balkon, profesjonalnie osiatkowany i okratowany. A panienka jest piękna, może z Bułką konkurować ;))
UsuńPowtórzę się, że jestem szczęśliwa, że ten trudny, aczkolwiek piękny przypadek trafił w takie dobre ręce!
OdpowiedzUsuńCieszę się i miło mi. my też szczęśliwi że Ona jest u nas i dobrze się tu czuje.
Usuń